Druga kolejka Ligi Bemowskiej była dobrą okazją, żeby obie drużyny pokazały jakie cele wyznaczyły sobie na obecny sezon. Zawodnicy PK Kozia chcieli potwierdzić mistrzowskie aspiracje, zaś ich rywale pokazać, że również zamierzają powalczyć o górne rejony tabeli trzeciej ligi siódemek. Już na początku spotkania optyczną przewagę osiągnęła drużyna nominalnych gospodarzy. Udokumentowali ją zdobyciem bramki po dynamicznej akcji Maćka Kucharka, który wyłożył piłkę pozostawionemu bez krycia na 10 metrze Tomkowi Komorowi. Precyzyjny strzał wewnętrzną częścią stopy i Nie Ma Mocni byli na jednobramkowym debecie. Po zdobyciu bramki gospodarze spuścili nieco z tonu i w ich szeregi wkradło się rozluźnienie, które skrzętnie wykorzystali ich ligowi rywale doprowadzając do wyrównania.  Strzelcem bramki został Sylwester Swierczyński. W roli podającego tym razem wystąpił Robert Burdach. Po stracie bramki zawodnicy KP Koziej postanowili wziąć sprawy w swoje ręce. W efekcie zaaplikowali kolejne dwie bramki. W roli głównej ponownie wystąpił Tomasz Komor, który skompletował hattricka i pozbawił rywali jakichkolwiek złudzeń. Po mimo licznych sytuacji wynik do końca meczu nie uległ już zmianie. Dzisiejsze spotkanie było teatrem jednego aktora. Oscara w postaci statuetki MVP otrzymuał bezkonkurencyjny Tomasz Komor. Drużyna KP Kozia potwierdziła mistrzowskie aspiracje, za to Nie Ma Mocni będą musieli poczekać jeszcze na premierowe punkty w Bemowskiej Lidze Siódemek.