Pojedynek FC Wczorajszych z Tiki Taką, jedynych już drużyn z kompletem punktów, było z pewnością najciekawiej zapowiadającym się spotkaniem czwartej kolejki Pierwszej Ligi Halowej. Obie ekipy nastawione były na zwycięstwo i nie odstawiały nóg przy żadnej piłce, co skutkowało lawiną żółtych i czerwonych kartek. W mecz lepiej weszła ekipa Wojtka Starożyka, która szybko objęła dwubramkowe prowadzenie po golach Pawła Grzeli i Marcina Lipy. Wczorajsi jednak zamiast pójść za ciosem i dobić przeciwnika odpuścili i cofnęli się do obrony, co szybko się na nich zemściło i pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 2:1. Na początku drugiej części spotkania na Wczorajszych spadły kolejne dwa ciosy. Najpierw Michał Knajdrowski doprowadził do wyrównania, a niedługo potem czerwoną kartką ukarany został Maciej Jabłoński. Wykorzystując grę w przewadze Michał Knajdrowski strzelił kolejnego gola, kompletując tym samym hat-tricka i wyprowadzając Tiki Takę na prowadzenie. Ostatnie słowo należało jednak ponownie do Wczorajszych, którzy w samej końcówce spotkania doprowadzili do wyrównania po bramce Pawła Grzeli z rzutu wolnego i cały mecz skończył się wynikiem 3:3.