O godzinie 12 doszło do starcia w ramach 3 ligi szóstek, gdzie na placu swoje siły mierzyły ekipy Zielony Stolik vs Dynamit. Początkowo mecz był dość wyrównany, a obie ekipy przez większość czasu szukały sobie dogodnej akcji na otwarcie wyniku, jednak ta przez słyszy czas nie chciała się nadarzyć. Oczywiście cały czas byliśmy świadkami wymińmy cisów, jednak często w końcowej fazie akcji brakowało jej skutecznego wykończenia i finalnie piłka lądowała gdzieś za bramka, bądź bramkarze pewnie bronili dostępu do swojej bramki. Pierwsze trefienie przyszło nam oglądać dopiero po 17 minutach gry wtedy to Paweł Stanicki sokolim okiem dostrzegł dobrze wbiegającego Bartosza Goździewskiego, a ten pewnym strzałem z pierwszej piłki wyprowadził Organizatorów na prowadzenie. Ten gol mocno podbudował Zawodników w zielonych strojach i szybko po strzelonym golu zaraz oglądaliśmy kolejne trefienie, gdzie ponownie piłkę do siatki skierował Goździewski. Owa sytuacja mocno zaczęła drażnić zawodników drużyny przeciwnej i nie zamierzając stać w cieniu ruszyli do działania. W 20 minucie spotkania lody przełamał Filip Błuś, który ze stoickim spokojem zmniejszył różnice bramkową jeszcze przed końcem pierwszej połowy. Druga część meczu była nieco spokojniejsza. W dalszym ciągu mogliśmy oglądać sporo sytuacji podbramkowych, lecz skuteczność była jeszcze słabsza niż ta w pierwszej odsłonię. Dopiero na 12 minut przed końcem spotkania znów mogliśmy oglądać jak piłka wpada do siatki, jednak nie był to fakt poprawionej celności, a prezent w postaci samobója, który dynamit podarował Zielonemu Stolikowi. Po tej sytuacji wynik jeszcze kilkukrotnie mógł ulec zmienię, jednak finalnie tak się nie stało i ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 3:1.