Po wyrównanym początku spotkania, jako pierwsi dogodną okazję brakową wykorzystali En Avant Warsaw, w której Benjamin Garnotel przytomnie wypatrzył lepiej ustawionego partnera w polu karnym Nie Ma Mocnych i po dograniu piłki do Evana Alcantary, ten otworzył wynik spotkania. Po mocnym zderzeniu z poziomem ligowym, drużyna beniaminka wygląda teraz na dobrze zorganizowaną i lepiej przygotowaną pod każdym względem. Nie Ma Mocni będąc drużyną z większym doświadczeniem ligowym, doprowadzili do wyrównania w ostatniej minucie pierwszej odsłony za sprawą Daniela Mazurka, który zmienił kierunek piłki na właściwy, po strzale Sebastiana Pieczonki.  Trzy minuty po wznowieniu gry, bardzo blisko wyjścia na prowadzenie byli zawodnicy rodem z Francji lecz żaden z nich nie zamknął akcji, po tym jak piłka przetoczyła się wzdłuż linii bramkowej. W dalszej części spotkania mieliśmy zwroty akcji od jednego do drugiego pola karnego. W trzydziestej dziewiątej minucie spotkania EAW przeprowadzili skuteczną akcję, w której Ronaldo Hushi, stojący na bramce w pierwszej połowie, wykorzystał podanie od Desty Dikebele. Na siedem minut przed zakończeniem ponownie składną akcję przeprowadzili granatowi, po której Alcantara asystował przy golu Patricka Demiaza. Ostatnią akcją w meczu, był strzał Pieczonki na poprzeczkę zwycięskiego rywala.