Starcie FC NaNkacu z Bad Boys Zielonki od początku było prowadzone w szybkim tempie. Już w 6 minucie pierwszego gola zdobył Albert Szlaga, ale po niecałych 120 sekundach było 1:1 po golu Daniela Rosińskiego. Po niecałym kwadransie znowu FC N wyszli na prowadzenie po sprytnie rozegranym wolnym przez Dominika Baćko, ale po chwili wyrównał Patryk Winczura po podaniu aktywnego tego dnia Marcina Matysiaka. W 18 minucie Baćko po raz drugi wpisał się na listę strzelców, ale końcówka pierwszej połowy należała do Bad Boys. Najpierw Matysiak wyłożył piłkę Mariuszowi Lechowi i było 3:3, a wynik na 3:4 do przerwy ustalił Kamil Mikulski z podania Rosińskiego. Po zmianie stron nadal oglądaliśmy zacięte widowisko. W 36 minucie goście odskoczyli na dwubramkowe prowadzenie po uderzeniu Pawła Szczepaniaka i mieliśmy 3:5. Gospodarze starali się zniwelować straty, ale udało im się to tylko częściowo. W 45 minucie najlepszy w swojej drużynie Baćko skompletował hat-tricka, ale na więcej nie starczyło czasu i Bad Boys Zielonki wygrali z FC NaNkacu 4:5.