Mecz numer trzy pomiędzy ADP Wolską Ferajną a Synami Gmocha był istnym hitem tej kolejki na czwartym poziomie ligi siódemek. Gospodarze byli głodni zgarnięcia kolejnego kompletu punktów i jak się okazało swoje zamiary wdrążyli w życie. Od pierwszego gwizdka rozpoczynającego to spotkanie „Ferajna” mądrze konstruowała swoją grę w obronie, gdzie goście często mieli problemy z odebraniem piłki. W dwunastej minucie meczu Paweł Pająk popisał się dobrym prostopadłym podaniem przez środek pola do Adama Szczygielskiego, a ten pewnie zdobył pierwszą bramkę dla zielonych. Po straconym golu Synowie Gmocha przystąpili do ataku, lecz nie skutecznie. Na swojej drodze mieli dobrze dysponowanych obrońców Wolskiej Ferajny z Konradem Ciesielczykiem na czele oraz z bezbłędnym w bramce Kamilem Jagiełło. Goście próbowali odpowiedzieć, ale pod koniec pierwszej części spotkania to gospodarze zdobyli bramkę, a wynik na 2:0 podwyższył Kuba de Stefano. Po przerwie goście nieustępliwie dążyli do odrobienia strat, lecz dalej świetnie bronił Jagiełło. ADP tym czasem grali swoje. Sześć minut po przerwie Krystian Kamiński zagrał ze skrzydła w głąb pola karnego do Pawła Pająka, a ten zdobył trzecią bramkę dla gospodarzy. W czterdziestej minucie spotkania Michał Padała w końcu przełamał defensywę rywala i było tylko 3:1. Odpowiedź rywala była jednak błyskawiczna. Po chwili indywidualną akcją prze całe boisko popisał się Pająk podwyższając na 4:1 i praktycznie przesądzając o lasach meczu. To jednak nie koniec, bo w ostatniej akcji spotkania Kamil Jagiełło popisał świetnym dalekim wyrzutem do Czarka Majewskiego, a ten ustalił rezultat tego starcia. ADP Wolska Ferajna ostatecznie pokonała Synów Gmocha 5:1, odnosząc swoje drugie zwycięstwo tej wiosny. Na boisku najlepiej prezentował Krystian Kamiński i to on został wybrany zawodnikiem meczu.