Czwartą kolejkę Trzeciej Ligi Siódemek rozpoczęło starcie odpowiednio trzeciej z drugą drużyną w ligowej tabeli, czyli konfrontacja Los Lamusos – PRE Wwa. Nie było mowy o faworyzowaniu którejś ze stron. Obie ekipy miały na koncie po dwa zwycięstwa i mierzyły w trzecie. Mecz z dużego C rozpoczęli goście, których już w pierwszej minucie na prowadzenie wyprowadził Jarek Prokop. Kolejne minuty to jednak wyrównana gra, w której obie strony miały swoje okazje. Jednak tym razem do głosu doszli gospodarze, którzy w szesnastej minucie za sprawą Kamila Klepackiego doprowadzili do remisu, a pięć minut potem byli już na prowadzeniu gdy do siatki rywali trafił Krzysztof Łyczko. Przy takim wyniku obie drużyny zeszły na przerwę. Po zmianie stron tempo meczu nie spadło, a emocji było jeszcze więcej. Pięć minut po wznowieniu gry PRE strzelili sobie gola sami i zrobiło się 3:1 dla LL. To teoretycznie powinno zdemotywować graczy w żółtych trykotach do końca, tymczasem podziałało to na nich mobilizująco. Pięć minut potem gola kontaktowego zdobył Prokop, a po kolejnych czterech Artur Igras wyrównał stan meczu na 3:3. Co ciekawe przy obu golach asystował Wojtek Kasprzak, który dosłownie sześćdziesiąt sekund później dał PRE prowadzenie 4:3. Goście zatem przeszli drogę z piekła do nieba, ale to nie był jeszcze koniec emocji, bo gracze w niebieskich trykotach nie mieli zamiaru złożyć broni. Ruszyli do zmasowanego ataku, co w samej końcówce dało im remis, Dwie minuty przed końcem meczu rzut karny wykorzystał Robert Różycki, ustalając wynik zawodów. Ostatecznie po kapitalnym meczu Los Lamusos podzielili się punktami z PRE Wwa, remisując 4:4. Taki wynik sprawił że obie drużyny pozostały w tabeli na swoich miejscach.