Drugą kolejkę Trzeciej Ligi Zimowej zainaugurowały dwa mecze, a w jednym z nich na murawie zameldowały się drużyny Kasztanów oraz Agil at Agord. Zimową kampanie ciut  lepiej rozpoczęli nominalni goście, którzy zainkasowali jeden punkcik, podczas gdy gospodarze musieli uznać wyższość rywala. Warto jednak zaznaczyć, że ekipa Patryka Abramczyka przegrała po wielkiej walce, tylko dwoma golami. Stąd bardzo trudno było wskazać nam faworyta. Wynik bardzo szybko otworzyli goście, a dokładnie Maciej Kawęcki. Odpowiedź przyszła po siedmiu minutach, gdy do remisu doprowadził Mateusz Abramczyk. W tej odsłonie jednak to gracze w czerwonych trykotach wiedli prym, a przede wszystkim byli skuteczniejsi, bo zdołali zaaplikować rywalowi jeszcze dwa gole. Najpierw w trzynastej minucie bramkę numer dwa zdobył Kawęcki, natomiast dwie minuty przed przerwą Janek Śmigielski ustalił wynik pierwszej odsłony na 3:1 dla AaA. Mało tego sześć minut po zmianie stron Michał Kulpiński podwyższył na 4:1 i tak naprawdę goście mieli rywala na widelcu. Tymczasem Kasztany słyną z waleczności i charakteru i właśnie te walory nam potwierdziły. Pięć minut potem na 4:2 trafił Przemek Laczycki, w czterdziestej drugiej minucie gola kontaktowego zdobył Mateusz Abramczyk, a dwie minuty przed ostatnim gwizdkiem sędziego do remisu doprowadził Minh Duck Pham. W samej końcówce mogło paść jeszcze rozstrzygnięcie, ale wynik już nie drgnął. Ostatecznie po kapitalnych zawodach Kasztany podzieliły się punktami z Agil at Agord, remisując 4:4.