W meczu numer trzy tej serii Drugiej Ligi Zimowej los skojarzył drużyny, które od zwycięstw rozpoczęły swoją przygodę z tą edycją Ligi Bemowskiej, a dokładnie KS Precyzyjny Browar podejmował FC NaNkacu. Jedni i drudzy ponadto w podobnych stosunkach pokonali swoich rywali, a  zatem spodziewaliśmy się piłkarskiej uczty. Intuicja nas nie zawiodła bo obejrzeliśmy naprawdę kapitalne zawody. Lepiej mecz rozpoczął ”Precyzyjny Browar”, który już po siedmiu minutach prowadził 2:0. Potem jednak do głosu doszli goście, którzy mozolnie odrabiali straty, by w siedemnastej minucie objąć prowadzenie 3:2. Ostatnie słowo w tej części należało jednak do gospodarzy, którzy dwie minuty przed przerwą ustalili rezultat pierwszej odsłony na 3:3. Po zmianie stron powtórzył nam się niemal scenariusz z pierwszej połowy. Mianowicie pierwsi do głosu doszli gracze w granatowych trykotach, którzy w dziesięć minut wbili trzy gole, odskakując na 6:3. Potem jednak znów do odrabiania strat ruszyli „Kacu”, którzy powtórzyli wyczyn sprzed przerwy i odrobili straty, doprowadzając na siedem minut przed końcem meczu do stanu 6:6. Niespełna minutę potem z rzutu wolnego przymierzył jednak najlepszy na placu Damian Falęta, który jak się za chwilę okazało ustalił wynik meczu, bo mimo szalonej końcówki wyniki już nie drgnął. Ostatecznie po świetnym widowisku KS Precyzyjny Browar pokonał FC NaNkacu 7:6, odnosząc swoje drugie zwycięstwo tej zimy.