Godzina 12, lekki wiaterek, murawa skąpana w południowym słońcu. W takich warunkach przyszło się zmierzyć Izbie Wytrzeźwień z Legionem. Po niespełna 15 minutach Ci drudzy prowadzili już 2:0. Wynik otworzył Jakub Lipa, a chwilę później podwyższył jego brat Marcin. Trzy minuty później kontaktową bramkę zdobył Mariusz Grosiak po cudownej kontrze i przytomnym zagraniu Piotra Michalaka. Sprytny strzał z ostrego kąta i mieliśmy 1:2. Jak twierdzi wielu piłkarskich ekspertów: wynik 2:0 to najgorszy wynik jaki można mieć. Kibice zgromadzeni na stadionie zadawali sobie identyczne pytanie. Czy bramka kontaktowa spowoduje totalny rollercoaster? Nic bardziej mylnego. Po straconej bramce gospodarze przemienili się w Legion, którego nie powstydziłby się nawet w starożytności sam Juliusz Cezar. Wręcz zmietli rywala z murawy. Wynik końcowy 1:10 nie pozostawia żadnych złudzeń kto był w tym spotkaniu lepszy. Gdyby ktoś chciał zatytułować jakoś dzisiejszy mecz to, nawiązując do klasyki kina i filmu Blues Brothers, zwyciężyłaby nazwa Lipa Brothers. Proszę sobie wyobrazić, że Jakub oraz Marcin Lipa zdobyli łącznie 7 bramek, dokładając do tego również 6 asyst. Nieco lepszy w klasyfikacji kanadyjskiej okazał się Jakub Lipa, który uzbierał 7 oczek( 3 bramki oraz 4 asysty) i to on został ostatecznie wybrany najlepszym aktorem tego widowiska. Wydaje się, że Legion, z taką grą trudno będzie powtrzymać przed awansem do trzeciej ligi. Izba punktów będzie musiała poszukać w następnych spotkaniach.