W przedostatnim meczu ósmej kolejki Siódmej Ligi Zimowej „czerwona latarnia” tego szczebla, Czupakabry Warszawa podejmowała wciąż walczące o medale TSP Szatańskie Pęto. Zdecydowanym faworytem była tutaj ekipa Bartosza Ochmana, która miała już wprawdzie pięć punktów straty do strefy medalowej, ale w zanadrzu jeszcze mecz zaległy. Gracze w żółtych trykotach próbowali od początku zdominować zawody, ale od dziewiątej minuty po trafieniu Andrzeja Trybułowicza, to gospodarze prowadzili 1:0. Goście jednak grali swoje, a cztery minuty potem cieszyli się już z remisu, gdy na listę strzelców wpisał się Krystian Kral. Mało tego w osiemnastej minucie Maciej Świętochowski dał Szatańskim prowadzenie 2:1, ustalając jak się za chwile potem okazało wynik do przerwy. Gracze w granatowych trykotach się jednak nie poddali i już po dwóch minutach drugiej połowie za sprawą Kacpra Gabrysiaka doprowadzili do stanu 2:2. W kolejnych minutach oglądaliśmy napór TSP, które jednak bardzo długo nie mogło pokonać rewelacyjnie broniącego Przemka Zaorskiego. Siedem minut przed końcem meczu upór i konsekwencja w końcu przyniosły owoce. Najpierw gości na prowadzenie wyprowadził Marcin Andrulweicz, a kropkę nad i postawił w ostatniej minucie Kral po podaniu najlepszego na placu Świętochowskiego. Ostatecznie TSP Szatańskie Pęto po wielkich emocjach pokonało Czupakabry Warszawa 4:2 i zmniejszyło dystans do podium do dwóch punktów, a do rozegrania ma jeszcze dwa mecze.