Podwójną kolejkę Trzeciej Ligi Szóstek zainaugurowało starcie młodości z doświadczeniem. W szranki stanęły FC Yelonki oraz Teraz Kolska, czyli drużyny, które zgoła odmiennie rozpoczęły ten sezon. Ekipa Sebastiana Małczyńskiego jak dotąd przegrała wszystkie trzy mecze, a więc to był ich ostatni dzwonek by się obudzić. Tymczasem ekipa Bartka Balika wygrała swój jedyny mecz. Spodziewaliśmy się wielu goli, bo obie drużyny mają raczej ofensywne usposobienie. Pierwsze minuty były jeszcze wyrównane i zacięte, ale z czasem to gospodarze zaczęli stwarzać groźniejsze sytuacje. Co jednak najważniejsze w ten sobotni poranek przewieźli ze sobą skuteczność. Wprawdzie na gole czekaliśmy czternaście minut, ale do przerwy obejrzeliśmy ich jeszcze trzy. Strzelanie zaczął Maciej Majewski, trzy minuty na 2:0 podwyższył Patryk Kutra, który po kolejnych dwóch minutach dołożył drugiego gola. Wynik pierwszej odsłony ustalił zaś tuż przed przerwą Sebastian Małczyński. Po zmianie stron obraz gry za wiele się nie zmienił. Goście próbowali nawiązać kontakt, ale kończyło się to odwrotnym skutkiem. Gospodarze w drugich dwudziestu pięciu minutach zaaplikowali rywalowi jeszcze pięć goli. Po dwie bramki dorzucili Majewski i Kutra, a piątą dołożył Tomasz Banasiak. Goście w międzyczasie odpowiedzieli dwoma trafieniami, autorstwa Pawła Trzepizura oraz Marcina Siniarskiego. Ostatecznie FC Yelonki całkowicie zasłużenie pokonały Teraz Kolską 9:2, budząc się wreszcie z zimowego snu.