Spotkanie pierwszej kolejki Trzeciej Ligi Szóstek pomiędzy ACL Zerwane i Prosektorium zapowiadało się bardzo ciekawie. Nominalni gospodarze po spadku z drugiej klasy rozgrywek wydawali się być minimalnym faworytem tego starcia, ale od początku znacznie lepiej prezentowali się goście. I szybko miało to przełożenie na wynik. Strzelanie w 8 minucie rozpoczął Piotr Krzos, który wykorzystał podanie Remigiusza Cichockiego. Po kwadransie Cichocki podwyższył na 0:2, a potem, jeszcze przed upływem regulaminowego czasu gry pierwszej połowy, dwukrotnie asystował. Najpierw przy golu w 22 minucie Krzosa i niespełna 60 sekund później przy strzale Pawła Szostaka. ACL co prawda miało swoje okazje, ale za każdym razem świetnie (i bardzo ofiarnie) interweniował Marcin Cichocki, któremu w pierwszej odsłonie udało się zachować czyste konto. Stąd też rezultat 0:4 do przerwy. Po zmianie stron oglądaliśmy już dużo bardziej zacięte widowisko. Gospodarze starali się odrabiać straty, ale za każdym razem na ich drodze stał Marcin Cichocki. Golkiper gości był też bohaterem sytuacji z 45 minuty, gdy pewnie wykorzystał rzut karny, podwyższając na 0:5. Po chwili swoją świetną dyspozycję potwierdził jego brat Remigiusz, asystując piętą przy bramce Arka Dmowskiego. Ekipę w błękitnych trykotach stać było tylko na jednego gola, którego tuż przed końcowym gwizdkiem zdobył Norbert Staniaszek. ACL Zerwane zaczęło sezon od falstartu, ale też trzeba przyznać, że skuteczność nie była ich sojusznikiem w tej potyczce. Z kolei Prosektorium w pięknym stylu rozpoczęli wiosenne rozgrywki i zasłużenie zgarnęli komplet punktów.