W ostatnim spotkaniu czwartej kolejki na przeciw siebie stanęły ekipy Truskawki na Torcie i Synowie Gmocha. Przed meczem ciężko było wskazać jednoznacznego faworyta tego spotkania. Początek rozpoczął się wyjątkowo pechowo dla drużyny SG. W 9 minucie zawodnik SG podawał do własnego bramkarza, a ten nie trafił w piłkę i tym samym padł samobój. Siedem minut później prowadzenie na 2:0 podwyższył Kamil Siatkowski. Po zaledwie 60 sekundach bramkę kontaktową na 1:2 zdobył Mateusz Makczak. Momentalnie na to trafienie odpowiedział Siatkowski, który po indywidualnej akcji trafił do siatki po raz drugi. Jeszcze przed przerwą bramkę na 3:2 zdobył Mateusz Pizorski. Po zmianie stron Synowie Gmocha zaatakowali. W krótki odstępie czasu Mateusz Makczak strzelił dwie bramki i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Od tego momentu gra się wyrównała, a to po raz pierwszy Truskawki na Torcie musiały gonić rywala. Udało im się wyrównać w 43 minucie za sprawą Daniela Kornatka. Natomiast ostanie słowo w tym meczu należało do Makczaka, który wykorzystał podanie Mateusza Piziorskiego i wyprowadził SG na prowadzenie. Mecz był zacięty do końcowego gwizdka, ale ostatecznie Synowie Gmocha zwyciężyli z ekipą Truskawek na Torcie.