Goście nie mieli tego dnia litości dla swoich rywali, którzy wyraźnie osłabienia brakami kadrowymi stawili się na mecz o godzinie 10.00 na boiskach Ligi Bemowskiej. PRE Wwa podejmowała Drink Men i chociaż faworytem od początku wydawali się Ci drudzy, to nikt nie spodziewał się takiego wyniku. Na pierwszą bramkę przyszło nam czekać do dziewiątej minuty, a jej autorem był Łukasz Skwarko, który tego dnia urządził sobie niezłe strzelanie! Asystował Jakub Szkopiński i to właśnie ta dwójka szczególnie zapadnie w pamięci zespołowi gospodarzy. Ci mimo kilku zrywów w ataku nie zdołali jednak skutecznie przetestować możliwości bramkarza Drink Men. Do przerwy 0:7. W drugiej połowie oglądaliśmy niemal identyczny obraz gry jak w pierwszej. Goście napierali raz po raz, zamykając PRE Wwa we własnym polu karnym i nie pozwalając im na przeprowadzenie, chociażby jednego skutecznego kontrataku. Do bardzo aktywnego w ofensywie duetu Skwarko – Szkopiński, w drugiej połowie dołączył Tomasz Sienkiewicz, przez którego przechodziła spora część akcji gości. Rezultat końcowy mówi sam za siebie i oby był on tylko wypadkiem przy pracy dla gospodarzy, którzy nie raz udowadniali, że w piłkę grać potrafią.