Fast Trans na inaugurację zdobył trzy punkty, z kolei FC NaNkacu dość niespodziewanie zaliczyło porażkę. Jednak nominalni gości szybko o tym zapomnieli i niedzielne starcie rozpoczęli z dużym rozmachem. W pierwszej połowie drużyna Dominika Baćko dominowała i po niespełna kwadransie objęła prowadzenie po uderzeniu Pawła Wojsława. W 19 minucie na 0:2 podwyższył Albert Szlaga, a na 0:3 gola głową po podaniu bramkarza Kamila Bieńkowskiego zdobył Łukasz Żendzian. Lecz po chwili odpowiedział Michał Fijałkowski i było 1:3. Mogło być 2:3, ale wspomniany wcześniej Bieńkowski kapitalnie obronił rzut karny i wynik do przerwy się nie zmienił. Po zmianie stron FT zaczęli gonić wynik, ale golkiper FC N dokonywał cudów między słupkami. W 34 minucie na 1:4 trafił Cezary Przybylak, ale od tego momentu oglądaliśmy prawdziwą wymianę ciosów. Fast Trans zaczął gonić rezultat, kilka razy był blisko remisu, ale potem goście znowu „odskakiwali. A dodatkowo skuteczny w przodzie był Szlaga, dobre zawody rozgrywał Kamil Kuczewski, ale wszystkich tego dnia przyćmił najlepszy na placu Kamil Bieńkowski. Finalnie jego zespół zwyciężył 6:10 i sięgnął po premierowe tej wiosny trzy punkty. Fast Trans zaś musi nieco poprawić skuteczność, jeśli myśli o zwycięstwie za tydzień.