Rewelacyjny lider FC NaNkacu mógł się spodziewać twardego oporu od Yelonkersów w tym spotkaniu i przez pierwszą połowę rzeczywiście tak było. Wprawdzie w 6 minucie zgodnie z planem to gospodarze wyszli na prowadzenie po golu Krzysztofa Gręziaka, ale po chwili Łukasz Grabowski wyrównał bardzo ładnym strzałem „od słupka”. Potem obie strony miały swoje okazje na zmianę wyniku, ale w końcu udało się to ekipie Dominika Baćko. Na 120 sekund przed przerwą Paweł Wojsław wystawił piłkę Dominikowi Bodychowi i było 2:1. I takim też rezultatem zakończyła się pierwsza odsłona. W drugiej już na placu dominowała tylko jedna drużyna. Prowadzony przez duet Albert Szlaga – Paweł Wojsław zespół w jasnozielonych trykotach raz za razem dziurawił siatkę w bramce rywali, nie pozostawiając złudzeń, kto jest lepszy w tej potyczce. Po raz kolejny imponował wspomniany Szlaga, który łącznie zdobył dwie bramki, ale do tego dorobku dołożył też cztery asysty. Świetnie spisał się też Wojsław (cztery gole, trzy ostatnie podania), ale cały zespół FC NaNkacu funkcjonował jak dobrze naoliwiona machina. Stąd też ostateczne rozstrzygnięcie 13:2 nikogo nie mogło dziwić. FC N wygrali po raz szósty z rzędu, dzięki czemu nadal okupują fotel lidera. Yelonkersi zaś zagrali dobrze tylko przed przerwą, ale to było za mało na tak silnego przeciwnika.