W ostatnim starciu dziewiątej kolejki pierwszej ligi Papadensy, które wciąż walczą o podium podejmowały Yelonki. Albert Szlaga i spółka wobec zwycięstwa Contry spadli na trzecie miejsce i aby powrócić na drugi stopień podium, a przede wszystkim zapewnić sobie medal musieli wygrać. Mecz od pierwszych minut był bardzo zacięty i wyrównany ale przede wszystkim ofensywny. Raz jedni raz drudzy momentalnie przedostawali się pod bramkę rywali, kreując kolejne sytuację. Ekipa Dominika Podlewskiego z meczu na mecz spisuja się coraz lepiej co udowadniaja w kolejnych spotkaniach. To właśnie oni wykazali się w pierwszej odsłonie większą skutecznością, prowadząc po dziesięciu minutach 2:0 (gole Jakub Kłym, Konrad Nowicki). Faworyzowani goście wprawdzie odpowiedzieli golem Szlagi raptem dwie minuty później ale na to bardzo szybko ripostę znalazł Nowicki podwyższając na 3:1. Wynik tej odsłony na cztery minuty przed jej zakończeniem ustalił Dariusz Garbacki i to Papadensy prowadziły po pierwszych dwudziestu minutach 3:2. Druga odsłona to już gol za gol, cios za cios. Pogoń Alberta Szlagi była niesamowita. Dwa razy doprowadzali do remisu (3:3,4:4) by w trzydziestej minucie spotkania przełamać rywali (5:4). Ostatnie słowo, a dokładnie dwa słowa należały jednak do graczy w szarych strojach. Dosłownie trzy minuty po straceniu prowadzenia odzyskali je i nie oddali już do ostatniego gwizdka. Najpierw wyrównał Marcin Białorudzki, a zwycięstwo Papadensom dał MVP tego spotkania Konrad Nowicki, który skompletował tym samym hattricka. Po bardzo dobrych zawodach Papadensy pokonały Yelonki 6:5 i pozostały w grze o podium podobnie jak ich rywale, którzy zaliczyli regres na trzecią lokatę, a w ostatniej kolejce grają ze świeżo upieczonym mistrzem FC Ursynów.