W deszczowy niedzielny poranek jako pierwsi w siódmej kolejce trzecioligowych zmagań na murawę wybiegli gracze KP Koziej oraz Drink Men. Nominalni gospodarze przed tą kolejką mogli namieszać jeszcze w grupie mistrzowskiej jednak przegrali sobotni mecz, grzebiąc tym samym swoje marzenia o medalu. Goście z kolei szansę na podium stracili w zeszłej kolejce. Mecz od początku toczył się pod dyktando nominalnych gospodarzy, którzy momentami nie schodzili z połowy gości. Jednak Mirek Wyszczelski i spółka mieli w swoich szeregach zabójczy duet, który w pierwszej odsłonie dwa razy rozmontował obronę Koziej. Dwa razy podawał Tomek Sienkiewicz, a dwa gole na swoje konto dopisał Michał Kuna. Po zmianie stron przewaga gospodarzy była jeszcze większa, a im dalej w las tym w ich poczynaniach było coraz więcej nerwowości. DM grali swoje czyli szybkim atakiem, a bohaterowie pierwszych dwudziestu pięciu minut zamienili się rolami, tym razem Kuna dwa razy podawał, a Sienkiewicz dwukrotnie pokonał bramkarza rywali. W międzyczasie gola dołożył Maciej Winiarski i Drink Meni zwyciężyli z KP Kozią, aż 5:0, strzelając wszystkie gole z kontr ataku.