Spotkanie Gladiatorów z BKS - em 04 Górki nie miało już tak wielkiego ciężaru gatunkowego. Ci pierwsi, po dwóch mistrzowskich sezonach, w bieżacym będą musieli w końcu oddać mistrzowski tytuł, Ci drudzy, po znakomitym sezonie na drugoligowych boiskach, zupełnie nie potrafią się odnależć na najwyższym poziomie ligi siódemek. Co prawda beniaminek wciąz walczy o utrzymanie w elicie, ale od początku w tym meczu, do głosu doszli, faworyzowani mistrzowie. Już w 6 minucie wynik otworzył Krzysiek Gołos, a w 16 i 18 minucie jego koledzy poszli za ciosem. Najpierw na listę strzelców wpisał się Adrian Bucki , a chwilę później poprawił Kamil Kuźniewski. Górki zdołały błyskawicznie odpowiedzieć raz - za sprawą trafienia Kuby Ojrzyńskiego z 19 minuty. Więcej goli do przerwy już nie padło. Po zmianie stron, obraz gry nie uległ specjalnej zmianie. Dalej to Gladiatorzy kontrolowali przebieg boiskowych wydarzeń, dokładając do tego kolejne trafienia. W 40 minucie po raz drugi ukłuł popularny "Raul", a minutę przed końcem wynik ustalił najlepszy na placu Patryk Gmurczyk. BKS znów odpowiedział tylko raz, gdy minutę przed golem Gmurczyka do siatki trafił Marek Szulgowicz. Reasumując, po dość spokojnych zawodach, zasłużone trzy punkty powedrowały na konto ekipy Karola Truszczyńskiego, która mimo tego, straciła praktycznie szanse na ligowe podium. BKS czeka desperacka walka o pierwszoligowy byt w ostatniej serii gier.