W rywalizacji FC Ochoty z Bad Boys Zielonki na papierze faworytami byli nominalni gospodarze, ale to nie było jednostronne widowisko. Lepiej zaczął zespół Marka Jurgi. Już w 5 minucie ładnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Przemek Sawicki, a w 12 minucie poprawił Krystian Nowakowski i było 2:0. Goście odpowiedzieli dwoma trafieniami. Najpierw na 1:2 uderzył Daniel Rosiński, a w 20 minucie ten sam zawodnik po raz drugi wpisał się do protokołu i było 2:2. Jednak końcówka pierwszej połowy należała do FC O, którzy w tym czasie za sprawą Sawickiego i Nowakowskiego odskoczyli na 4:2. Drugą połowę gospodarze zaczęli tak jak pierwszą, od dwóch goli, ale dzięki dobrej grze Rosińskiego zrobiło się w pewnym momencie już tylko 5:4, a po chwili 6:5. Wtedy jednak inicjatywę przejęli Marek Jurga i jego świta i odskoczyli rywalom na 10:5. Ogromny w tym udział miał Maciej Ziemski, który zdobył trzy kapitalne bramki z dystansu. Bad Boys mimo tego ambitnie walczyli do końca i zdołali zniwelować nieco straty. Ostatecznie FC Ochota wygrała 11:7 i utrzymała pozycję lidera. Bad Boys Zielonki zaś po raz drugi, mimo dobrej gry, skończył mecz bez punktów.