Ukraine United jest wyraźnym faworytem do tytułu mistrzowskiego, zatem zadanie na wstępie Impuls FC miał bardzo trudne. Początek spotkania potwierdził przypuszczenia w stu procentach. Odpowiedzialny za zdobywanie goli Taras Tsolkovskyi nie potrzebował nawet dziesięciu minut aby zanotować hat-tricka. Oprócz świetnej skuteczności napastnika na listę strzelców wpisał się jeszcze Vlad Zolotarov i tym sposobem po upływie dziewięciu minut widniał rezultat 4:0. Trzeba przyznać, że było to bolesne przywitanie gości z rozgrywkami wiosennymi. Przewaga gospodarzy nie podlegała dyskusji, a oprócz czterech trafień stworzyli sobie kilka kolejnych okazji do zdobycie bramek. Raz na przeszkodzie stanął słupek, a kilka razy dobrze interweniował bramkarz Impuls FC. Przy bardzo pewnym prowadzeniu gospodarze pozwolili sobie nieco zwolnić rytm, a pierwszy szok wydawał się być już za drużyną gości. Po raz pierwszy do siatki trafił Mykyta Fedchenko w 14. minucie, a kilka akcji później straty zmniejszył Oleksandr Hryn. Z wysokiej przewagi zrobiły się raptem dwa gole różnicy, a Impuls FC wyglądał coraz lepiej. To była lampka ostrzegawcza dla Ukraine United, którzy nie mogli poprzestać na znakomitym początku meczu i musieli na nowo zagrać „na poważnie”. Udało się szybko odpowiedzieć na stracone gole po tym, jak Stepan Hrytsiuk przymierzył uderzając z dystansu. Do przerwy utrzymał się rezultat 5:2, a gospodarze ponownie odzyskali kontrolę nad przebiegiem spotkania. Przez drugie 25 minut Ukraine United nie oddało inicjatywy i szukali kolejnych trafień. W 30. minucie swojego czwartego gola zdobył Taras Tsolkovskyi. Goście swoich okazji upatrywali w kontratakach, ale dobrze dysponowany był golkiper rywali i w efekcie drugą połową zakończyli z zerowym dorobkiem strzeleckim. Wynik meczu w 48. minucie na 7:2 ustalił Valeriy Shulha, który wykorzystał efektowną akcję Tarasa Tsolkovskyiego. Tym samym Ukraine United potwierdziło, że w tym sezonie będzie walczyło o awans szczebel wyżej, a także nie odpuści walki o tytuł mistrzowski.