Pojedynek Chemika Bemowo z Promilem Chylice zapowiadał się interesująco, ponieważ obie drużyny dysponują podobnym potencjałem i wyróżniają się charakterem na boisku. Udało się skompletować mocne zestawienia, zatem byliśmy pewni, ze oprócz walki obejrzymy również sporo jakości. Na przestrzeni niemalże całego spotkania częściej piłką operował Chemik, natomiast Promil szukał szans w kontrach. Wynik otworzył Patryk Kępka, który dość niespodziewanie podszedł do wykonania rzutu wolnego. Przymierzył przy długim słupku bramki zapisując na swoje konto całkiem niezłe trafienie. Pół żartem, pół serio - w szoku byli nawet koledzy z drużyny. Chwilę później fatalny w skutkach błąd popełnił bramkarz gospodarzy, którzy podając piłkę trafił w Kamila Modzelewskiego, a ten z prezentu nie zamierzał zrezygnować. Wszak wiadomo, że popularny Karton żadnej setki nie przepuści. Goście mając dwubramkową zaliczkę skutecznie strzegli dostępu do swojej bramki, w czym pomagał dobrze dysponowany w bramce Filip Odoliński. Gdy wszystko wskazywało, że rezultatem 0:2 zakończy się pierwsza połowa, Chemik przełamał defensywę przeciwników. Dwukrotnie do siatki trafił Grzegorz Brzezicki, przy czym na remis zrobił to po płaskim uderzeniu z rzutu wolnego. W drugiej połowie oglądaliśmy niemalże niezmieniony obraz gry. Chemik w posiadaniu, Promil w kontrze. Prowadzenie 2:3 zapewnił duet Kwiatkowski – Wąsik. Około 7 minut później ponownie był remis, a efektowną asystą popisał się Grzegorz Brzezicki, który zagrywając piętą „zaszył” przeciwnika, a Krystian Lewandowski pewnie pokonał golkipera. Taka bramka mogła napędzić gospodarzy, lecz niestety dla nich, po kilku chwilach fatalną stratę pod swoim polem karnym zaliczył jeden z graczy i Promil prowadził 3:4. Kilkadziesiąt sekund później dobry okres gry podkreśli Jacek Wąsik podwyższając na 3:5. Spodziewaliśmy się jednak, że świetnie dysponowany Grzegorz Brzezicki postara się o emocje do końca. W 46. minucie faulowany w polu karnym był Krystian Lewandowski, a Grzegorz bardzo pewnie zamienił „jedenastkę” na gola. W 48. minucie przed swoim polem karnym faulował bramkarz gości i pytanie brzmiało, czy otrzyma kartkę czerwoną, czy też żółtą. Sędzia zdecydował się na ten drugi wariant, ale Chemik i tak miał przed sobą dwie minuty gry w przewadze. Starał się założyć „zamek” przed bramką gości, lecz piłka cały czas trafiała na linię końcową do Damiana Świerblewskiego, który był dobrze odcinany od możliwości podania przed bramkę. Ostatecznie Promil Chylice przetrwał grę w osłabieniu, a chwilę po wyrównaniu sił sędzia zakończył spotkanie przy rezultacie 4:5.