W niedzielne popołudnie w pierwszej lidze szóstek spotkały się ekipy Gramy swoje i FC Warsaw Team. Początek meczu był spokojny, ale to ekipa WT tworzyła sobie więcej sytuacji, i ogólnie sprawiała większe wrażenie,lecz na początku nie potrafili tego uargumentować golem. Jednak 7 minut przed przerwą, pierwszą bramkę dla zielonych koszul zdobył Mateusz Pogorzelski, a dwa następne gole strzelił w 21 i 22, tym samym skompletował hat tricka w 4 minuty, i zaznaczając dobrą połowę w wykonaniu swojej drużyny. Po zmianie stron dalej ekipa w zielonych trykotach tworzyła sobie sytuacje, których jednak nie udawało się zamieniać na bramki. W 36 minucie obudziła się drużyna GS a bramkę dającą nadzieję zdobył Marek Chechat. Po tej bramce, zawodnicy w niebieskich trykotach zyskali nadzieję na odrobienie strat, i wywalczenie czegoś więcej w tym spotkaniu. Co przyniosło gola kontaktowego, autorstwa Tomasza Rębiewskiego, który zaledwie 2 minuty później doprowadził do remisu swoją drużynę. W końcówce meczu już nie padła żadna bramka, finalnie mecz zakończył się 3:3 i obie drużyny podzieliły się punktami,co jednak na pewno nie satysfakcjonowało drużyny Warsaw Team, która po pierwszej połowie pewnie prowadziła.