Zarówno FC Hermes, jak i Haratacze przed starciem między sobą pozostawały niepokonane w 1. lidze siódemek, więc ten mecz mógł być kluczowy w kontekście walki o podium, a może nawet o mistrzostwo. Spodziewaliśmy się wyrównanego pojedynku, pełnego walki z obu stron. I tak faktycznie było - obie ekipy stwarzały sobie naprawdę multum sytuacji, jednak na posterunku byli kapitalnie grający bramkarze - Vitalii Pomoluk (wybrany później MVP) oraz Michał Staniszewski z drugiej strony barykady. Finalnie, ten drugi skapitulował jako pierwszy, w 17 minucie, kiedy pokonał go Denis Chestiakov. W pierwszej połowie więcej trafień nie oglądaliśmy. Druga odsłona tego meczu była równie intensywna i przyjemna dla oka kibica. Naturalnym było, że Haratacze musieli gonić wynik, zatem obrońcy rywali mieli coraz więcej pracy. Finalnie, w 36 minucie Sylwester Gwiazda świetnym uderzeniem doprowadził do wyrównania, jednak goście chyba stracili po tym golu koncentrację, bowiem już chwilę po wznowieniu gry, Hermes, a konkretniej niezawodny Aleksandr Kotiv, strzelił drugą bramkę i wyszedł na prowadzenie, którego nie oddał już do samego końca. Gospodarze z kompletem punktów przodują reszcie stawki i mają nadzieję na kolejne zwycięstwa.