U Zmarnowanych Talentów nie widać śladu po rewelacyjnej dyspozycji z sezonu jesiennego. Chemik natomiast dobrze rozpoczął wiosenne zmagania. W tym spotkaniu raczej nie spodziewaliśmy się zmiany passy. I już po zaledwie ośmiu minutach mieliśmy pewność, że nic takiego się nie przydarzy. Dwa trafienia Macieja Skurzyńskiego oraz jedno Marcina Leszczyńskiego zamknęły mecz. Do przerwy Chemikom udało się podwyższyć prowadzenie. Zupełna dominacja „zielonych” nie dawała żadnych nadziei przeciwnikom na skuteczną pogoń. Co prawda w 23. minucie Marcin Boruń trafił do siatki, ale było to jedynie trafienie honorowe. Gospodarze w drugiej części pokazali jednak charakter i nie odpuścili mimo, że mecz był stracony. Śmielej atakowali i w kilku sytuacjach musiał interweniować bramkarz gości. Nie przełożyło się to zbytnio na wynik, który ostatecznie wyniósł 3:6, lecz poprawili swój wizerunek, jaki pozostawili po spotkaniu. Wydaje się, że utrzymując grę z drugiej części spotkania powinni niedługo zacząć punktować. Natomiast Chemik, jeśli tylko zbierze się w optymalnym zestawieniu, jest w stanie powalczyć o najwyższe miejsce.