Czas na spotkanie Moszny Squad i FC Warsaw Utd. Podczas gry gospodarze w tym sezonie mają już pewną pozycję w środkowej części tabeli, tak gościom przydadzą się punkty, żeby uciec ze strefy spadkowej. Pierwsza połowa dość spokojna, obie ekipy próbowały zdobyć bramkę, lecz bez skutecznie, aż do 19 min. Wtedy Kuba Anasiewicz oddał strzał, po którym piłka odbiła się poprzeczki, od pleców bramkarza i wpadła do bramki. Wynikiem 0:1 zakończyła się pierwsza odsłona. Po zmianie stron MS przycisnęli. W 36 min sędzia podyktował rzut wolny, którego na bramkę zamienił Michał Głębocki. Dwie minuty później FC WU znów wyszli na prowadzenie. Znów bramka z rzutu wolnego, tylko tym razem strzelcem był Mateusz Mitkow. W 40 min Moszna znów doprowadziła do wyrównania i znów po rzucie wolnym. Tym razem do piłki podszedł Michał Burzyński, który postawił na rozegranie. Wyłożył on piłkę Michałowi Szymborskiemu, który trafia na 2:2. W końcówce czegoś jednak zabrakło w grze Moszny, która w trzech ostatnich minutach traci dwa gole i ostatecznie przegrywa 2:4. Wygrana ta pozwoliła FC WU na ucieczkę ze strefy spadkowej i szanse na pozostanie w 1 Lidze Siódemek.