Walczący o utrzymanie się w I lidze gospodarze mierzyli się z kandydatami do miejsca medalowego. Moszna mimo ubiegłotygodniowej porażki wciąż zachowywała szansę nawet na końcowe zwycięstwo w naszych rozgrywkach. Rywalizacja rozpoczęła się dość nieoczekiwanie, ponieważ to drużyna FC Hermes jako pierwsza objęła prowadzenie. I to już po 5-ciu minutach gry. Musiał minąć nieco ponad kwadrans, aby goście udowodnili swoją boiskową przewagę doprowadzając do remisu. Udało się to dzięki współpracy duetu Modzelewski – Burzyński. Od tego momentu gra teoretycznie powinna się układać coraz lepiej srebrnym medalistom poprzednich rozgrywek. Tym razem na odpowiedź nie musieliśmy czekać długo – po 60-ciu sekundach prowadzenie MS dał Paweł Maul. Ten sam zawodnik chwilę przed przerwą ustalił wynik pierwszej odsłony na 1:3. Druga część meczu wyglądała bardzo podobnie – Moszna kontrolowała grę, a ambitnie grający Hermes próbował się odgryzać. I trzeba przyznać, że mieli swoje okazje, ale pewnie w bramce prezentował się Daniel Grynczel. W 37. minucie hattricka skompletował Maul, czym wyprowadził swoją drużynę na stosunkowo bezpieczne prowadzenie. Ostateczny cios zadał Damian Metryka ustalając wynik meczu na 1:5.