W Pierwszej Lidze Siódemek walka trwa do końca, ekipa FC Zaborów mierzyła się z Moszną Squad, który w dalszym ciągu mogła liczyć się w wyścigu o zwycięstwo w rozgrywkach. Jednak rywal nie zamierzał oddać łatwo boiska, wzmocniony powrotem kapitana Pawła Kwiatkowskiego walczył do końca o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Wszystkie bramki z tego spotkania padły w pierwszej połowie – jednak na pierwszą z nich przyszło czekać nam aż siedemnaście minut, kiedy to dobre podanie ze skrzydła od Michała Burzyńskiego zamienił na bramkę Maciek Latosiewicz – zawodnik wyróżniał się w dzisiejszym spotkaniu i miał wielkie pokłady energii, co przekładało się na zaangażowanie w ataku. W dwudziestej pierwszej minucie żółtą kartkę za faul taktyczny dostał Damian Metryka. W ostatniej minucie przerzut przez niemal całe boisko Mariusza Popka na bramkę zamienił Grzegorz Kowerski. W drugiej połowie wynik się nie zmienił, jednak okazji nie brakowało, tutaj zdecydowanie lepiej prezentowali się zawodnicy FC Zaborów – niestety nie udało się pokonać Tomka Iwana, który tego dnia był bezbłędny. Wynik 2:0 dla Moszny zapewnił mu medal wiosennej edycji siódemek, ale jakiego będzie koloru musimy poczekać. Mistrza przyklepali Gladiatorzy, natomiast ekipa Michała Burzyńskiego o wicemistrzostwo zagra za tydzień  w bezpośrednim boju z Chemikiem Bemowo.