Ósmą kolejkę Pierwszej Ligi Siódemek zainaugurowało starcie Chemika Bemowo z Partyzantem Leszno, którego stawką mógł być nawet najniższy stopień podium. Jak doskonale wiemy tak dokładnie się stało, bo potknął się Legion. Jednak by do tego doszło ekipa Adriana Bery musiała przejść ciężką drogę jaką było pokonanie Partyzanta, który jakby nie było bronił trzeciego miejsca. Mecz od początku nie układał się po myśli Chemika. Gracze w zielonych trykotach początkowo więcej gadali i przepychali się z rywale niż grali w piłkę, a do tego w dziewiątej minucie Paweł Winczura wykorzystał podanie od Piotra Wiśniewskiego i było 1:0 dla gości. Gospodarze z czasem jednak wyglądali coraz lepiej, a odpowiedzialność za wszystko wziął na swoje barki najlepszy na placu Norbert Jędrzejczyk, który bronił, rozgrywał i strzelał. To on w szesnastej minucie podał do Macieja Baranowskiego, który ustalił wynik pierwszej połowy na 1:1. Obraz meczu od początku drugiej połowy wyglądał podobnie. Mnóstwo zaciętej i twardej walki, która kilkukrotnie kończyła się spięciami między rywalami. Piłkarsko jednak lepiej wyglądał Chemik i to on zagrał do końca cierpliwie, co pozwoliło mu się ostatecznie cieszyć z trzech punktów. Osiem minut przed końcem meczu Artur Miszkiewicz podał do Stasia Kędzierskiego, a ten dał gospodarzom prowadzenie 2:1. Minutę przed końcem meczu kropkę nad i postawił bohater spotkania – Jędrzejczyk, zapewniając tym samy Chemikowi Bemowo zwycięstwo 3:1. Gospodarze tym samym awansowali na najniższy stopień podium.