W pojedynku starych ligowych wyjadaczy, Gramy Czasami podejmowali ASPN Bemowo. GC do tego spotkania przystąpili w mocno okrojonym, sześciosobowym składzie, natomiast ASPN stawił się mocną paką, dodatkowo wzmocnioną zawodnikami z pierwszej drużyny, czyli All4One. Od początku ekipa Macieja Rataja przejęła inicjatywę i dość szybko objęła prowadzenie. Goście po trafieniach Maksa Himela, Piotra Świstaka i Stanisława Kędzierskiego znacznie się uspokoili. Chłopaki z Bemowa zaczęli grać znacznie płynniej i rozważnie.  Pierwsza połowa zakończyła się nie pozostawiającym złudzeń rywalom wynikiem 1:8 dla ASPN - u. Po zmianie stron goście podkręcili tempo i w dalszym ciągu parli do przodu ze składnymi kontratakami. Ostatecznie mecz zakończył się spektakularnym wynikiem i wyjątkowo gładkim zwycięstwem ASPN, które dziki temu pozostaje w grze o medale. Natomiast Gramy Czasami choć wiemy, że targane jest problemami kadrowymi, to niebezpiecznie zbliża się do strefy spadkowej i jeśli chce pozostać na drugim szczeblu rozgrywek, to najwyższy czas dla nich, by się obudzić!