W spotkaniu Trzeciej Ligi Szóstek pomiędzy ADP Wolska Ferajna z FC Devs zdecysowanym faworytem byli ci pierwsi, ale tego dnia ta drużyna stawiła się na placu w dość eksperymentalnym zestawieniu. A do tego ich rywale od początku byli świetnie dysponowani. Zaczęło się od huraganowych ataków gości, ale bardzo dobrze w bramce spisywał się Sebastian Tarnowski. W 5 minucie po jednym z nielicznych wypadów Wolan gola zdobył Cezary Majewski, ale potem wyrównał niezwykle aktywny tego dnia Dima Maleta. W 13 minucie kapitalnym strzałem przewrotką popisał się Kamil Jagiełło, ale od tego momentu FC D zaczęli w końcu być bardziej skuteczni, zadali szybkie trzy ciosy i z 1:2 zrobiło się 2:4. Do końca pierwszej części oglądaliśmy już wymianę ciosów i finalnie na przerwę schodziliśmy przy stanie 4:6. Po zmianie stron Devsi prowadzeni przez duet Robert Brzeziński – Maleta odskoczyli od stanu 4:8, a potem do stanu 6:10. Ta przewaga mogła i powinna być większa, ale skuteczność nie była tego dnia sojusznikiem nominalnych gości. Dodatkowo nadal znakomicie między słupkami spisywał się Tarnowski, który utrzymywał swój zespół w grze. Dzięki temu szansę zwęszyła Wolska Ferajna, która zaczęła odrabiać straty. Duża w tym rola dwójki Michał Burzyński i Mateusz Zawadzki. Przewaga Devs topniała i w 48 minucie ADP dopięli swego, był remis 11:11. Jednak ostatnie słowo należało do najlepszego na murawie Malety. Ten zawodnik trafił na 11:12 i takim też rezultatem zakończyło się to emocjonujące widowisko. Ta porażka dla ADP Wolska Ferajna może być brzemienna w skutkach, gdyż konkurencji do awansu wygrali swoje mecze. FC Devs zaś należą się wielkie brawa. Chociaż wynik był na styku, to wygrali całkowicie zasłużenie.