W starciu Trzeciej Ligi Szóstek pomiędzy Prosektorium i FC Yelonki spodziewaliśmy się naprawdę zaciętego widowiska, ale tego dnia jednej drużynie wychodziło niemal wszystko, a druga zagrała poniżej oczekiwań. Na pierwszego gola długo nie musieliśmy czekać, bo już w 1 minucie wynik otworzył Piotr Krzos. W 7 minucie ładnym strzałem wyrównał Szymon Milczarek, ale po niespełna 120 sekundach nominalni gospodarze znowu prowadzili. Gola zdobył Paweł Szostak po zagraniu Remigiusza Cichockiego i było już 2:1. Ekipa w żółtych strojach poszła za ciosem i podwyższyła na 3:1. Tym razem to Szostak zagrywał, a Cichocki był egzekutorem. W odpowiedzi zespół z Jelonek zniwelował straty do 3:2 po uderzeniu Patryka Kutry, ale jeszcze przed przerwą trafił Konrad Osipiński i pierwsza połowa zakończyła się rezultatem 4:2. Po zmianie stron FC Y przycisnęli, ale przez długi czas nie mogli znaleźć drogi do siatki. W końcu, po 40 minutach Radosław Walczak wykończył ładną zespołową akcję i zrobiło się 4:3. Po chwili jednak goście popełnili prosty błąd przy rozegraniu, który skrzętnie wykorzystał najlepszy na murawie Szostak. Od tego momentu gospodarze zaczęli punktować rywali. Na listę strzelców w końcówce meczu wpisali się jeszcze dwukrotnie Remigiusz Cichocki i raz Arek Dmowski i finalnie zakończyło się efektownym zwycięstwie 8:3. Zawodnicy Prosektorium rozegrali naprawdę kapitalne zawody i zasłużenie triumfowali. Sukces ten pozwolił im też zachować nadzieje na miejsce na pudle. FC Yelonki na podium już szans nie mają. W tym starciu co prawda mieli kilka momentów, ale tak naprawdę nich w ich składzie nie mógł być zadowolony po tej niedzieli.