Na zakończenie zmagań Pierwszej Ligi Siódemek Chemik Bemowo podejmował Victorię Grochów. Faworyt tego starcia mógł być tylko jeden. Ekipy Adriana Bery nie trzeba było specjalnie motywować, wystarczyła zeszłotygodniowa porażka z Dynamem. Gospodarze wedle przypuszczeń szybko objęli inicjatywę, ale długo nie potrafili jej udokumentować. Dopiero w trzynastej minucie Damian Świerblewski wykorzystał zagranie Krystiana Lewandowskiego i było 1:0. Chemik mimo przewagi jeszcze tylko raz przed przerwą pokonał bramkarza rywali. W dwudziestej czwartej minucie wynik pierwszej połowy ustalił Mateusz Kinast. Do przerwy 2:0, a po zmianie stron pierwsi gola nieoczekiwanie zdobyli goście, gdy po ośmiu minutach gry na listę strzelców wpisał się Marcin Cieślik. Victoria złapała kontakt, ale to tylko podziałało na rywala jak płachta na byka. Dwie minuty potem Maciej Skurzyński zdobył gola numer trzy, a po kolejnych czterech Piotr Dzisiów podwyższył na 4:1. Chemik nie zamierzał na tym poprzestać. Kolejne gole strzelali Lewandowski, Artur Barwicki, a wynik spotkania w ostatniej minucie ustalił Kinast. Ostatecznie Chemik Bemowo bez problemów pokonał Victorię Grochów 7:1