Jednym z ciekawszych spotkań pierwszej ligi było to pomiędzy OMS a FC NaNkacu. Jako pierwszy zapakował piłkę do siatki Kuba Małachowski po precyzyjnym strzale po długim słupku. Chwilę później do wyrównał Grzegorze Milkas wykorzystując podanie Adam Narczewskiego, ale błyskaiwcznie odpowiedziały "Kace", kiedy Łukasz Żendzian wykorzystał błąd obrońców, a następnie Dominik Baćko świetnie dograł dograł do Karola Wójcika. Przed przerwą OMSowi udało się jeszcze zminimalizować stratę do jednego gola i na przerwę schodzili przegrywając zaledwie 2:3, a wynik jak najbardziej był otwarty. Z wysokiego c zaczęli również drugą połowię i z wyniku 3:1 wyciągnęli na 4:3, dzięki dwóm bramkom Patryka Paszko zaraz po rozpoczęciu drugiej połowy. Nie dane im było jednak długo się cieszyć, bo dzięki świetnej postawie Kamila Bieńkowskiego FC NaNkacu odżyli i wpakowali rywalom trzy bramki. Przy wyniku 6:4 zamknęli się na swojej połowie planując dowieźć wynik do końca spotkania i niemalże im się to udało. Niestety dla NaNkacu a stety dla OMSu Adam Narczewski w końcówce spotkania wykorzystał podania Domańskiego i Staniszewskiego, żeby rzutem na taśmę uratować punkt dla swojej drużyny i zakończyć mecz wynikiem 6:6.