W starciu St. Varsovii z FC Warsaw United stawką dla nominalnych gospodarzy był awans z drugiego miejsca, ale w razie porażki wypadli by za podium, a brązowe medale przypadłyby ich przeciwnikom. Pierwsza odsłona była bardzo zacięta, ale z czasem zaczęła się zazębiać przewaga ekipy Michała Witkowskiego i po niespełna kwadransie mieliśmy otwarcie wyniku. Bramkę na 1:0 strzelił Mariusz Kozioł po podaniu Karola Mroczkowskiego. Tuż przed przerwą zawodnicy w różowych trykotach poszli za ciosem i po zagraniu Łukasza Girotasa gola do szatni zdobył Mroczkowski i po pierwszej części mieliśmy 2:0. Tuż po zmianie stron po asyście Łukasza Borkowskiego z bliska do siatki wpakował piłkę Kamil Małż i FC WU byli już w bardzo trudnej sytuacji. Lecz nie poddawali się, czego efektem trafienie Wojtka Królikowskiego na 3:1. Jednak tego dnia gospodarze byli świetnie dysponowani i w samej końcówce zdobyli jeszcze trzy bramki, nie pozostawiając złudzeń swoim oponentom. Drugi raz na listę strzelców wpisał się Mroczkowski (zagranie Macieja Branowskiego), ten sam napastnik miał jeszcze udział przy golach na 5:1 oraz 6:1. W pierwszym wypadku podawał do Korneliusza Troszczyńskiego, w drugim bardzo dobrze wypatrzył Davida Szwakopa. Jak się okazało, wynik do końca już się nie zmienił i St. Varsovia mimo wysoce sinusoidalnego sezonu awansowała do elity z drugiej pozycji. FC Warsaw United zaś po tej porażce pozostali na czwartym miejscu.