Lider tabeli Young Boys Legionowo, podrażniony po zeszłotygodniowej stracie punktów, chciał szybko wrócić na zwycięskie tory. Ich rywalem była zajmująca siódmą lokatę przed tą kolejką FC Ochota. Pierwsza połowa dosyć nieoczekiwanie była bardzo wyrównana. Wprawdzie nominalni  gospodarze strzelili pierwsze dwie bramki (najpierw uderzał Damian Falęta, na 2:0 podwyższył Bartek Kowalski), ale potem goście zdobyli kontaktowego gola autorstwa Przemka Sawickiego. Później przez dłuższy czas obie ekipy toczyły zacięty bój, ale gole nie padały. Dopiero przed przerwą na 3:1 trafił najlepszy strzelec ligi Kowalski. Tuż po zmianie stron na stron na 3:2 uderzył Adrian Barej, lecz potem na boisku istniał już praktycznie jeden zespół. Następne trzy gole były autorstwa YBL, zawodnicy z Ochoty odpowiedzieli jednym skutecznym strzałem Przemysława Kostrzyckiego. Trafienie to tylko podrażniła zespół z Legionowa, który potem dorzucił jeszcze pięć bramek. Jak zwykle doskonale działało ofensywne trio Michał Gąska, Damian Falęta i Bartek Kowalski, które tego dnia było wprost nie do zatrzymania. Imponował zwłaszcza Kowalski, który trafił aż siedem razy. Po tych strzeleckich popisach goście zdołali jeszcze zmniejszyć rozmiary porażki do wyniku 11:4 (drugi gol Kostrzyckiego), takim też rezultatem zakończyło się to widowisko. FC Ochota momentami grała jak równy z równym z liderem tabeli, ale ostatecznie musiała uznać wyższość kandydata do mistrzowskiego tytułu. Za to Young Boys po raz kolejny pewnie wygrali swój mecz i wydaje się, że wszystko wróciło do normy.