To był szlagier czwartej kolejki ligi szóstek, w którym lider i główny faworyt do mistrzowstwa, Young Boys Legionowo podejmował mistrza letniej edycji naszych rozgrywek, Papadensy. Przed pierwszym gwizdkiem oczywistym faworytem była drużyna z Legionowa, która z kompletem zwycięstw liderowała pierwszej lidze. Te potwierdzenia nie były bezpodstawne, bo już w 4 minucie bramkę zdobył dotychczasowy lider klasyfikacji strzelców – Bartek Kowalski. To było właściwie rozwiązanie worka z bramkami, bowiem rozbita drużyna Papadensów przyjmowała kolejne ciosy inie była się w stanie przeciwstawić się rozpędzonym rywalom.  Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 8:2. W drugiej połowie YBL nie zwalniali tempa i kolejne bramki padały w ilościach hurtowych. Mimo heroicznej walki zawodników Dominika Podlewskiego kompletnie nie byli w stanie sprzeciwić się zawodnikom z Legionowa, którzy jak zwykle imponowali zgraniem, wybieganiem, techniką i skutecznością pod bramką rywala. Mecz był w pełni kontrolowany przez YBL, którzy dzięki temu umacnili się na pozycji lidera. Papadensy, dość nieoczekiwanie plasują się dopiero w środku stawki, co świadczy o wysokim poziomie rozgrywek, ale wydaje się, że mimo wszytskoe nie powinni obawiać się o utrzymanie na najwżyszm szczeblu rozgrywek.