Mecz Dynamitu Warszawa i Lyreco zapowiadał się dość wyrównanie. Z jednej strony mieliśmy drużynę, która dopiero co spadła z 1 Ligi Siódemek, z drugiej zaś ekipa która w zeszłym sezonie otarła się o medal tego poziomu rozgrywek. Spotkanie zaczęło się spokojnie, oba zespoły wzajemnie się wyczuwały, przez co niestety nie mogli znaleźć drogi do bramki. W 24 min gospodarze byli bliscy objęcia prowadzenie, lecz piłka po strzale jednego z zawodników trafiła w słupek. Taki stan rzeczy utrzymywał się do końca pierwszej połowy, przez co do przerwy mieliśmy wynik 0:0. Tuż po zmianie stron gościom udało się skontrować rywala. Kacper Duczyński będąc na środku poiska, podał na prawe skrzydło do Łukasza Polaka, ten dośrodkował w pole karne, a akcję przewrotką wykończył Krystian Kołodziejski i było 0:1. Następnie mecz się troszkę otworzył, a zawodnicy Dynamitu śmielej ruszyli do ataku. Ale najpierw dwukrotnie zatrzymał ich Czarek Kubalski, a później znów zatrzymał ich słupek bramki. W 41 min udało się przełamać impas i doprowadzić do wyrównania. Joel Griselain podał piłkę do Filipa Błusia który pewnym strzałem doprowadził do wyrównania. To trochę rozdrażniło Lyreco, którzy natychmiast po stracie bramki rzucili się do ataku. Po jednej z takich akcji, w 46 min, Patryk Kwiatkowski odebrał piłkę z prawej strony boiska, pognał sam w kierunku bramki i mocnym strzałem pod poprzeczkę pokonał bramkarza rywali. Do końca meczu wynik się już nie zmienił i zawodnicy Lyreco mogli się cieszyć z pierwszego zwycięstwa w tym sezonie, który brzmiał 1:2. Najlepszym graczem na boisku został wybrany strzelec drugiej bramki, popularny “Kwiatek”.