Oba zespoły przed tym spotkaniem dzieliła różnica zaledwie dwóch oczek na korzyść Gramy Czasami, zatem nie można było wskazać jednogłośnie faworyta spotkania. Doświadczenie na pewno przemawiało za GC, ale Truskawki na Torcie pokazały już w tym sezonie, że są bardzo ambitną drużyną ze sporymi aspiracjami. Truskawki lepiej weszły w mecz i zdobyły dwie bramki w 15 oraz 18 minucie, odpowiednio za sprawą Kamila Siatkowskiego, po podaniu od Tomasza Rębiewskiego oraz po indywidualnej akcji Pawła Grosickiego. Po drugim golu od razu padła odpowiedź w wykonaniu Krzysztofa Sobolewskiego, który ładnie uderzył głową po precyzyjnym, długim podaniu od Pawła Staniszewskiego. W ostatniej minucie pierwszej połowy na prowadzenie Truskawki wyprowadził Tomasz Rębiewski i drużyna w błękitnych koszulkach schodziła na przerwę z jednobramkową przewagą.

Po przerwie Michał Kubaszewski podwyższył na 4:1 w 31 minucie spotkania. Bramka podziałała rozluźniająco na zespół Truskawek, natomiast na Gramy Czasami, zadziałała jak płachta na byka. Ekipa w czerwonych koszulkach nie traciła wiary i rzucając się do odrabiania strat, za sprawą Jakuba Wiewióra oraz Adama Narczewskiego, doprowadziła do stanu 4:3. Napór nie ustępował, jednakże w bramce Truskawek świetną partię rozgrywał Łukasza Pedryc. Kiedy dobiegała ostatnia minuta meczu, GC postanowili przeprowadzić ostatni szturm na bramkę strzeżoną przez najlepszego na boisku golkipera rywali, który tym razem nie zdołał uchronić zespołu od utraty bramki i po akcji Domański – Sobolewski, spotkanie zakończyło się podziałem punktów.