W jedynym sobotnim meczu szóstej kolejki Czwartej Ligi Siódemek TS Kopernik podejmował Złotopolskich Warszawa, czyli szósta drużyna w stawce mierzyła się z czwartą. Goście dobrze wiedzieli, że w ten weekend tak ułożyły się pary, że mogą oni zaatakować podium i to chyba nakręcało ich bardzo, bo zaczęli ten mecz z wysokiego C. Już w drugiej minucie wynik otworzył Paweł Osmański. Dziewięć minut potem było już 2:0 po trafieniu Michała Wasila. Goście rozkręcali się z minuty na minuty, a gospodarze słynący z dobrej organizacji gry, tym razem momentami byli bezradni. W piętnastej minucie po raz drugi na liście strzelców wpisał się Wasil, a wynik do przerwy na 4:0 ustalił Illia Dehoda. Czterobramkowa zaliczka przed drugą połową okazała się zdecydowanie wystarczająca. Goście w drugiej odsłonie zagrali bardziej zachowawczo, natomiast rywale odważniej, ale nie wpłynęło to zbytnio na końcowy wynik. Jedenaście minut po przerwie w końcu defensywę gości przełamał Jannis Konstantopoulos, ale jak się okazało było to trafienie honorowe. Sześć minut przed końcem meczu piątego gola dla „Żółtych” zdobył Justyn Król, a wynik spotkania ustalił Omański, który obok Dehody oraz Wasila okazał się najbardziej wyróżniającą się postacią zwycięskiej drużyny. Ostatecznie Złotopolscy Warszawa bez najmniejszych problemów pokonali Kopernika 6:1 i awansowali na najniższy stopień podium.