Kosmasy powoli bieżący sezon mogą zacząć spisywać na straty – po czterech kolejkach mieli komplet porażek. Hiszpański Galeon z kolei po słabym początku odniósł dwa kolejne zwycięstwa, co wyraźnie wskazywało, że w tym starciu to oni będą faworytem i powinni zgarnąć komplet oczek. Uprzedzając fakty – tak też się stało. Już po pierwszych 10-ciu minutach było widać zdecydowaną przewagę jakości w szeregach gości, którzy do tego czasu trafili trzykrotnie. Warte uwagi było szczególnie trafienie Mikołaja Zakrenta z 2. minuty, który popisał się dobrym dryblingiem. Kolejne 10 minut przyniosło następne gole. Ostatecznie pierwsza część zakończyła się prowadzeniem HG 1:6. Niestety, ale w międzyczasie kontuzji doznał bramkarz gospodarzy, co nie ułatwiało im gry. Niemniej jeszcze kiedy był obecny, przewaga Hiszpańskiego Galeonu nie ulegała wątpliwości. W drugiej odsłonie zawodnicy obu ekip niemalże powtórzyli rezultat z pierwszych dwudziestu minut – goście wygrali 1:5, co ostatecznie przełożyło się na wysokie zwycięstwo 2:11. W trakcie spotkania Hiszpański Galeon nie był zagrożony nawet przez chwilę, a w ich grze widać było dużo swobody. Tradycyjnie już, w statystykach wyróżnił się duet Adam Tyrakowski – Mikołaj Zakrent. Panowie solidarnie trafili do siatki po 4 razy i dopisali do swoich kont po jednej asyście. Niemniej goście wyglądali dobrze nie tylko przez pryzmat gry dwójki zawodników, lecz jako dobrze rozumiejący się zespół.