Grająca ostatnio w kratkę, lecz nadal tak samo groźna In-Plus Pojemna Halina, kontra rozpędzony i natchniony KS Browarek. Na ten mecz czekało wielu sympatyków piłkarskich emocji. Jak możecie się domyślać - piłkarze nas nie zawiedli i sprezentowali prawdziwe widowisko, które aż przyjemnie się oglądało. W pierwszej odsłonie tego meczu to jednak goście byli stroną przeważającą, wygrywając ją 0:3. Mimo dobrej gry gospodarzy, nie byli w stanie wykańczać akcji, co jak powszechnie w futbolu wiadomo, lubi się mścić. Konsekwentni w swoich poczynaniach byli natomiast „Czerwoni”, którzy nakręcali się z każdą minutą, potrafiąc przy tym cierpliwie czekać na swoje okazje i zamieniać je na gole. Parę ostrych słów w szeregach „Niebieskich”, które mogliśmy usłyszeć podczas przerwy nie dały zamierzonego rezultatu od razu, bowiem już w 29 minucie świetne podanie Michała Koszeli wykorzystał pewnie niezawodny Tomek Pietrzak, który zdobył drugiego gola w tym spotkaniu. Halina od tego momentu ruszyła do odrabiania strat i faktycznie, udało im się dwukrotnie pokonać świetnie spisującego się między słupkami bramki Browarka Bartka Gwoździa. Gdy pojawiła się nuta niepewności, czy aktualny lider Superligi6 zdoła swoje prowadzenie utrzymać, z pomocą przyszedł nie kto inny, jak Patryk Modzelewski, który swoim 25 trafieniem w tym sezonie przybliżył swój zespół do zdobycia trzech punktów. Halina oczywiście nie składała broni i jeszcze próbowała odwrócić losy tego meczu, jednak w tamtym momencie ich przeciwnikiem nie był tylko kapitalnie poukładany zespół Browarka, ale również upływający czas. Finalnie, trafienie Bartka Przyborka z 48 minuty spotkania było ostatnim i ustaliło wynik na 3:5, dając gościom kolejne cenne w kontekście końcowego triumfu trzy oczka. Browarek jest również jedyną niepokonaną dotychczas ekipą w ekstraklasie, zatem z pewnością w najbliższych spotkaniach tę passę będą chcieli podtrzymać.