Na ten mecz czwartej kolejki Drugiej Ligi Siódemek ostrzyliśmy sobie zęby szczególnie. W szranki stanęły ekipy St. Varsovii oraz Harataczy, które by nie wypaść z walki o medale musiały wygrać. W jednej i drugiej drużynie aż roiło się od indywidualności, ale wyszło w tym meczu, że same nazwiska nie grają. Goście byli zdecydowanie lepiej zorganizowani i przede wszystkim konkretniejsi pod bramką rywala. Strzelanie zaczęli w 10 minucie, by po kolejnych pięciu prowadzić już 3:0. Na to gospodarze byli w stanie odpowiedzieć tylko jednym golem, który notabene ustalił rezultat pierwszej odsłony na 3:1 dla gości. Po zmianie stron obejrzeliśmy niemal identyczny scenariusz. Haratacze potrzebowali tym razem sześciu minut by między 33 a 39 minutą by odskoczyć na 6:1. To nie koniec bo w samej końcówce obie drużyny dołożyły po golu i całe zawody zakończyły się zasłużonym zwycięstwem Harataczy 7:2. Kapitalne zawody rozegrał Mateusz Repczyński, autor dwóch goli i dwóch asyst, którego zgodnie dwoma golami wsparli Włodek Frantyk oraz Maksym Frantisov. Tymczasem honor gospodarzy ratował autor obu goli, niezawodny Karol Mroczkowski.