Młodzieńcza fantazja czy doświadczenie? Tak w skrócie można było opisać ten pojedynek, który zapowiadał nam się niezwykle ciekawie. Bemovia po awansie do drugiej ligi siódemek na „dzień dobry” zmierzyła się z bardzo doświadczoną ekipą Wariatów Kuchara, która nie raz tą ligę wygrywała. Początek meczu, jak i cała praktycznie pierwsza połowa należała do gospodarzy, którzy szturmem ruszyli na rywali. Już w dziesiątej minucie dali pierwsze poważne ostrzeżenie Wariatom, gdy po strzale sprzed pola karnego piłka wylądowała na słupku Michała Wątkowskiego. Na pierwszą bramkę przyszło nam czekać jednak do dwudziestej minuty, a jej autorem został Przemek Urbaniak, który wykończył akcję po rajdzie skrzydłem Daniela Białka. Do przerwy lepsza młodzież. W drugiej połowie do odrabiania strat wzięli się goście, a sygnał do ataku dał niezwodny Stasiu Kędzierski. Jego wyrównująca bramka wyraźnie uskrzydliła zespół, gdyż od tego momentu mieliśmy zupełnie inny obraz meczu. Nie dość, że Wariaty Kuchara doprowadziły do remisu, to w ciągu zaledwie dziesięciu minut dołożyli kolejne trzy trafienia, wygrywając mecz 1:4. Oczywiście sukcesu tego nie mogłoby być bez Stasia Kędzierskiego, który rywalizację z Bemovią zakończył z hattrickiem i asystą. Doświadczeni zawodnicy Wariatów pokazali wyższość w tym meczu i miłym akcentem rozpoczęli swój kolejny sezon w naszej lidze.