Czwartkowe zmaganie czwartej kolejki Pierwszej Ligi Letniej rozpoczęło starcie lidera, Papadensów z trzecimi w stawce Kasztanami. Mimo tego, że obie drużyny były na podium my faworyzowaliśmy ekipę Dominika Podlewskiego, która mimo wszystko na najwyższym szczeblu sięgała nawet po mistrzostwo letnich rozgrywek. Goście jednak zdążyli już ograć AnonyMMous oraz Un Mate, pokazując się z bardzo dobrej strony. Również w tym przepadku goście pokazali charakter i kawał dobrej piłki. Już w pierwszej minucie najlepszy w tym sezonie gracz Kasztanów, Edgar Jończyk wyprowadził swoich kolegów na prowadzenie. Na boisku oglądaliśmy bardzo szybkie wyrównane zawody i szczerze mówiąc w pierwszej połowie to goście wyglądali korzystniej. Wprawdzie w dwunastej minucie Marcin Białorudzki wyrównał stan meczu, ale cztery minuty potem wynik pierwszej odsłony na 2:1 dla Kasztanów ustalił Wojtek Borawski. Druga połowa to już wojna totalna o każdy centymetr boiska. Goście w niczym nie ustępowali swoim rywalom, ale w tym przypadku wyszło doświadczenie gospodarzy, którzy spokojnie i konsekwentnie parli do przodu, aż w końcu dziesięć minut przed końcem meczu Cezary Strąk wyrównał stan meczu, a cztery minuty potem trzy punkty „pomarańczowym” zapewnił najlepszy na placu, Marcin Białorudzki. Ostatecznie po wielkich emocjach Papadensy pokonały Kasztany tylko 3:2 i wobec porażki BTB zostały samotnym liderem pierwszej ligi, natomiast przegrani spadli aż na piątą lokatę.