W meczu numer cztery tej serii Trzeciej Ligi Szóstek Gang Dzbanów podejmował Prosektorium, a zatem mierzyły się ze sobą drużyny z samego dołu ligowej tabeli. Jedno było pewne w tej konfrontacji jedna z drużyn zdobędzie swoje premierowe „oczka” w Lidze Bemowskiej, a w przypadku remisu zapunktują obie. Przez pryzmat tego, że obie ekipy do tej pory nic nie ugrały bardzo ciężko było wskazać faworyta, a my spodziewaliśmy zaciętej rywalizacji. Taką tez otrzymaliśmy, ale tylko przez ponad kwadrans pierwszej połowy, gdy utrzymywał się remis 1:1. Potem coraz częściej do głosu zaczęli dochodzić goście, którzy swoje sytuacje potrafili skutecznie wykorzystać. Efektem były jeszcze dwa gole do przerwy i w konsekwencji prowadzenie Prosektorium po pierwszej połowie 3:1. Po zmianie stron przez prawie dziesięć minut goli nie obejrzeliśmy, a że były tylko dwie bramki różnicy wszystko mogło się jeszcze wydarzyć. Liczyliśmy na emocje, tymczasem w trzydziestej czwartej minucie Prosektorium rozwiązało worek z bramkami, strzelając cztery gole w siedem minut i definitywnie przechylając szalę zwycięstwa na swoją stronę. Ostatecznie Remigiusz Cichocki i spółka po bardzo dobrej drugiej połowie zasłużenie pokonali Gang Dzbanów 7:2, odnosząc swoje pierwsze zwycięstwo tej jesieni i przesuwając się w tabeli na szóste miejsce. Negatywną ozdobą tego starcia był „zapaśniczy” pojedynek pomiędzy trójką zainteresowanych graczy, który zakończył się trzema czerwonymi kartkami. Tymczasem najlepszy na placu okazał się filar defensywy gości, autor dwóch goli i jednego ostatniego podania– Krzysztof Korycki, a świetnie, identycznymi statystykami wsparł go Damian Tarka.