W ostatnim sobotnim meczu tej kolejki Trzeciej Ligi Siódemek, którego stawką były medale koloru srebrnego oraz awans do drugiej ligi, czwarty w stawce Walec podejmował wicelidera Wolę Fans. Chwilę wcześniej pewne zwycięstwo odniosły Kasztany, a zatem nominalni gospodarze wiedzieli, że została im tylko walka o brąz i żeby to osiągnąć muszą wygrać, natomiast ekipa z Woli aby pozostać na drugim miejscu musiała także zwyciężyć, gdyż przegrała bezpośredni bój z ekipą Patryka Abramczyka. Tak naprawdę po ostatniej porażce ekipy Maćka Zarzyckiego nie wiedzieliśmy czego spodziewać się po Walcu, tym bardziej, że ich rywal również potrafi grać efektownie. Jednak po cichu liczyliśmy na zacięty bój i w tej kwestii się nie pomyliliśmy. Obie ekipy przede wszystkim zagrały bardzo ostrożnie z tyłu i to im się udało, bo stuprocentowych okazji mieliśmy jak na lekarstwo. W pierwszej połowie goli się nie doczekaliśmy, natomiast po zmianie stron obejrzeliśmy tylko jednego, ale na wagę wicemistrzostwa oraz awansu. Siedem minut przed końcem meczu Antoni Oksztul zagrał do Michała Wasilewskiego, a ten się nie pomylił, dając graczom w białych trykotach upragnione trzy punkty. Ostatecznie po bardzo dobrych zawodach Wola Fans pokonała Walca 1:0, a najlepszy na placu okazał się strzelec jedynej bramki. Tymczasem ekipa w seledynowych trykotach jako beniaminek zakończyła sezon na bardzo dobrym czwartym miejscu.