Na zakończenie zmagań siódmej serii Pierwszej Ligi Siódemek szóste w tabeli Zmarnowane Talenty podejmowały „czerwoną latarnie” tego szczebla – Bonum Guys. Punkty przemawiały ewidentnie za gospodarzami, którzy zgromadzili ich w tej rundzie już siedem, podczas gdy goście póki co wszystko przegrali. My jednak doskonale wiemy, że BG wciąż zmagają się z problemami kadrowymi, co ewidentnie wpływa na ich słabe wyniki. Tym razem gracze w seledynowych trykotach znów stawili się bez zmian, a mimo to, to oni od dziesiątej minuty cieszyli się z prowadzenia 1:0. Ich radość nie trwała zbyt długo, bo gospodarza szybko wzięli się do roboty i już po kolejnych dziesięciu minutach to oni prowadzili 2:1. Taki wynik utrzymał nam się do przerwy, ale zaraz po wznowieniu ZT trafiły po raz trzeci i było już 3:1. Goście przez całą drugą połowę szukali receptę na defensywę rywala i parę razy ją nawet znaleźli ale w najważniejszym momencie zabrakło skuteczności. Tymczasem gospodarze trzy minuty przed ostatnim gwizdkiem sędziego postawili kropkę nad i, ustalając rezultat tego meczu. Ostatecznie po bardzo ciekawych zawodach Zmarnowane Talenty pewnie pokonały Bonum Guys 4:1, a zawodnikiem meczu został autor dwóch trafień i jednej asysty – Marcin Boruń.