W spotkaniu walczących o mistrzostwo Agil at Agord z bijącymi się o utrzymanie Chłopcami do bicia naturalnie faworytem byli nominalni gospodarze, ale to, co się stało w tym meczu, przeszło najśmielsze oczekiwania. Już po pięciu minutach było 4:0 dla AaA, a potem było zawodnicy w czerwono-czarnych trykotach jeszcze podkręcili tempo. Brylował zwłaszcza Damian Metryka, ale w zasadzie cała drużyna zagrała koncertowo. Efekt? Prowadzenie w wysokości 11:1 do przerwy. Po zmianie stron obraz gry za mocno się nie zmienił, gospodarze wciąż napierali, gościom od czasu do czasu udało się przekroczyć połowę, ale bez wielkich profitów z tego względu. Finalnie zakończyło się na wyniku 19:2, co było, nie ma się co oszukiwać, prawdziwym pogromem. Kapitalny dorobek w tym starciu zebrał wspomniany Metryka (siedem goli i dwie asysty), ale Karol Kalicki, Paweł Maul, Arek Gromada czy Michał Kulpiński również imponująco wyglądali w indywidualnych zestawieniach. Jeśli zaś chodzi o cały kolektyw, ta robiące ogromne wrażenie zapewniła ekipie Agil at Agord awans, a do mistrzowskiego wazonu potrzebny będzie im jedynie punkt z ostatniej konfrontacji z KP Kozia. Chłopcy do bicia zaś po tym fatalnym dla nich występie stracili szanse na utrzymanie.